W poprzednim tygodniu z ogromnym żalem przyjęliśmy wieści o śmierci Alberta Uderzo, znanego z tworzenia popularnego komiksu Asteriks i Obeliks. Artysta zmarł we śnie, na zawał serca 24 marca w swoim rodzinnym domu w miasteczku Neuilly-sur-Seine we Francji. Miał 92 lata.
Uderzo swoją karierę rozpoczął po II wojnie światowej. Po samodzielnym wydaniu kilku komiksów, takich jak Flamberge, Clopinard, Belloy l’Invulnérable czy Arys Buck, spotkał René Goscinnego, rysownika polskiego pochodzenia, z którym rozpoczął współpracę. Wspólnie stworzyli właśnie Asteriksa i Obeliksa, opowiadającego o przygodach tytułowych Gali, walczących z wrogimi Rzymianami. Po śmierci Goscinnego w 1977 roku, Uderzo samodzielnie kontynuował publikacje. Komiks zdobył ogromną popularność – od momentu powstania sprzedano 380 milionów albumów w 111 językach. Powstało 10 filmów animowanych, 4 fabularne oraz kilka gier komputerowych. Asteriks i Obeliks niewątpliwie wywarli wpływ na kulturę i świat komiksu.
Alberto Uderzo, syn włoskich imigrantów, urodził się w 1927 roku. Talent zaczął przejawiać już w dzieciństwie – większość jego rodzeństwa miała artystyczne zdolności, rozwijane przez ich matkę, która zachęcała ich do rysowania w wolnym czasie. Alberto preferował szkicowanie i dopiero w wieku około 12 lat zaczął używać kolorów – okazało się wtedy, że chłopiec jest daltonistą. Od tego momentu zaczął podpisywać swoje farby, ale nigdy nie odgrywały one wielkiej roli w jego pracach. W tamtym momencie swojego życia Alberto zetknął się też po raz pierwszy z amerykańskim komiksem i kreskówkami, szczególnie wczesną twórczością Walta Disneya. Nie planował on jeszcze kariery artystycznej, chciał zostać mechanikiem samolotowym, ale kres tym marzeniom położył koniec II wojny światowej.
Alberto rysował później ilustracje do magazynów, ale jego kariera nabrała rozpędu dopiero po poznaniu René Goscinnego w 1951 roku. Razem zaczęli pracować nad kilkoma projektami, z których pierwszym szerzej znanym został Umpa-pa Czerwonoskóry. Prawdziwy przełom przyszedł w momencie, w którym Goscinny został edytorem, a Uderzo dyrektorem artystycznym magazynu Pilote. To właśnie na jego łamach po raz pierwszy pojawili się Asteriks i Obeliks. Kiedy artyści zdecydowali się na ten projekt, René zaproponował postać niskiego, ale sprytnego wojownika Asteriksa, a Uderzo dodał jego przyjaciela w postaci dużo większego, za to mniej inteligentnego Obeliksa. On też wybrał lokalizację wioski Galów. Praca nad komiksem wyglądała zwykle następująco: artyści spotykali się i dyskutowali nad przebiegiem akcji. Następnie pracowali osobno – Goscinny nad dopracowaniem fabuły, a Uderzo nad żartami wizualnymi, którą później włączał do scenariusza swojego partnera. Seria wychodziła przez wiele lat i zyskiwała na popularności, aż w końcu w 1967 roku obaj artyści zdecydowali się zrezygnować z dotychczasowej pracy zawodowej i zająć Asteriksem i Obeliksem na pełen etat.
Sposób rysowania postaci ewoluował z czasem – na początku były to nieco toporne sylwetki, naznaczone grubymi, czarnymi liniami; potem stały się bardziej kreskówkowe, zaokrąglone w rysach. Ostatecznie bohaterowie byli bardziej wyrafinowaniu, mimika twarzy zaczęła odgrywać większą rolę, styl rysunku nabrał szkicowego charakteru, a twarze przypominały niemal karykatury prawdziwych ludzi. Na kartach Asteriksa i Obeliksa pojawiały się też zresztą znane osobistości, zaadaptowane do przedstawionego świata – takie jak The Beatels, Sigmund Freud czy Sean Connery.
Narzędzia używane przez Uderzo są proste: ołówek, tusz i farbka. O jego mistrzostwie świadczą nie materiały, a technika – artysta stawia pewne, zamaszyste kreski, które wyglądać mogą niemal spontanicznie, ale są bardzo dobrze przemyślane. Efektem są czarne, wyraźne linie, o nieco szkicowym charakterze, połączone z płaskimi plamami koloru. U wielu postaci najbardziej charakterystyczną cechą wyglądu jest nos – można ich po nich bez problemu rozpoznać. Uderzo łączy karykaturalne twarze ze zdecydowaną mimiką, co pozwala nie tylko na pokazanie emocji, ale i jej podkreślenie. Na naszym rodzimym podwórku twórczość francuskiego artysty przypominają nieco komiksy Edwarda Lutczyna, Tadeusza Baranowskiego I Janusza Christy.
W kontekście Asteriksa i Obeliksa pojawia się również niechlubny dla Christy zarzut. Można usłyszeć głosy, że Kajko i Kokosz to to tak naprawdę plagiat pary Galów. Ale czy na pewno? Jak wielu fanów Christy wie, postacie te są inspirowane bohaterami komiksów o Kajtku i Koku, marynarzach, których przygody autor ilustrował od 1958 roku, czyli o rok wcześniej niż pierwszy opublikowany fragment przygód Asteriksa i Obeliksa. Postacie dwóch przyjaciół w obu seriach budowane są na zasadzie kontrastu, ale nie świadczy to o tym, że musiały być sobą nawzajem inspirowane – w końcu jest to zabieg dość popularny w kulturze (przykładem mogą być m. in. postacie Flipa i Flapa). Oczywiście występują też inne podobieństwa – wioski atakowane przez wrogie grupy – Rzymian lub Zbójcerzy, postacie znające się na magii – Panoramiks i Jaga, żony wodza Asparanoiksa i kasztelana Mirmiła bywające równie apodyktyczne. Miłośnicy Janusza Christy zwracają jednak uwagę na to, że wiele z tych podobieństw to występujące w kulturze schematy, a inne wynikają z czasów, w jakich osadzono akcję. Jak było naprawdę? Cóż, możliwe, że nigdy się nie dowiemy i pozostaną nam tylko przypuszczenia. Na pewno kontrowersje te dowodzą popularności twórczości Alberta Uderzo i jego wpływu na świadomość odbiorców.
Asteriks i Obeliks wywarli ogromny wpływ na światową kulturę, tak samo jak Uderzo. Mamy nadzieję, że opowieści o odważnych Galach będą towarzyszyły i inspirowały do przygód kolejne pokolenia czytelników.
Źródła materiałów graficznych:
www.everythingasterix.com
www.lambiek.net
theslingsandarrows.com
www.firstversions.com
Autorka tekstu: Aleksandra Szurek
Data publikacji: 01.04.2020 r.
Absolwenci Szkoły Rysunku Zalubowski – wywiad z Mateuszem Urbaniakiem (…) Tematy są tam raczej ściśle architektoniczne. Oprócz tego pojawiają się w nich ostatnio elementy ekologii i recyklingu, jak np. użycie materiałów z odzysku. Mam też wrażenie, że sam pomysł i główny obiekt tematu są punktowane bardziej od kompozycji niż np. w Krakowie Mateusz Urbaniak
Jak skutecznie przygotować teczkę? – Wywiad z Dobrawą Nosko (…) Do dziś pamiętam zajęcia z monotypii (na których powstały moje ulubione prace) czy też tworzenie animacji pod okiem Eweliny. Innymi słowy szkoła Zalubowski nauczyła mnie jak wykorzystywać w pracach różne ciekawe techniki, ale także kreatywnego myślenia i dobrego warsztatu. Dobrawa Nosko Zapraszamy do przeczytania kolejnej […]
Jak skutecznie przygotować teczkę? – Wywiad z Olą Chryc (…) Dzięki Szkole Rysunku Zalubowski nauczyłam się, aby nie porównywać siebie do innych. Tworzenie sztuki to również inspirowanie się dokonaniami innych, jednak kiedy innym prace wychodzą, a samemu ma się gorszy dzień, bardzo łatwo spada humor. Dzięki szkole udało mi się przezwyciężyć ten niezdrowy zwyczaj i […]
Boże Narodzenie Boże narodzenie, czas, w którym wszędzie słychać tkliwe świąteczne piosenki, wokół nas jest pełno szopek i śniegu, czasami sztucznego, a czasami nawet prawdziwego. Wszystkie te rzeczy wprowadzają nastrój przepełniony czymś wyjątkowo przyjemnym, w którego tle przewija się religijny charakter świąt. Historia o narodzinach Jezusa była tematem dzieł od samego początku chrześcijaństwa, które z […]